INSPIRACJE
W ostatnim czerwcowo-lipcowym numerze, „Elle Decoration” natknęłam się na wnętrze domu z historycznej dzielnicy Kapsztadu Bo–Kaap. Właściciel Craig Tabor-Raeside prowadzi sklep wnętrzarski, do którego sprowadza perełki europejskiego wzornictwa. Dom jest nimi przepełniony, ze smakiem i wyczuciem.
Pomimo wielu godnych uwagi rozwiązań, w tym zapierający dech w piersiach wertykalny ogród za oknem, mój wzrok i uwaga ciągle wracała do…dywanu w salonie. Zaczęłam nawet zastanawiać się, czy dywan może „zrobić” wnętrze? Tak zupełnie solo?
W tym przypadku „winnym” zauroczenia okazał się dywan „Fata Morgana” firmy Moooi, Marcela Wandersa. Ci, którzy interesują się designem, z pewnością słyszeli to nazwisko. Słynny Holender z Amsterdamu i właściciel znanej firmy Moooi wraz ze współpracownikami, jest autorem wielu wyjątkowych projektów, którymi od lat 90-tych podbija świat designu.
Dywany Moooi Carpets, w tym projektu Marcela Wandersa, bez wątpienia należą do kategorii wyjątkowych. Przenoszą nas w inne światy, intrygują. Stwarzają wrażenie fotograficznej głębi. Nie bez znaczenia zresztą, gdyż są one drukowane, niczym fotografia. Oznacza to, że wydrukować można praktycznie wszystko i to z ogromną precyzją, kreując zadziwiające efekty specjalne. Patrząc na dywany Moooi twórcza swoboda nie ma tutaj granic:
Dywan Heavens Gate
Dywan Garden of Eden
Dywan Questo
Dywan Tommorow
Dywan Diamond Tree
Dywan Digit
Dywan Celestial
Dywan Delft Blue
Jak widać nowa technologia wkroczyła do świata dywanów. Na razie dla wybranych z uwagi na cenę, ale mamy tu nazwiska największych projektantów współczesnego wzornictwa. Pocieszam się, że nowe technologie tak zazwyczaj zaczynają, by później trafić pod strzechy…
Z pozdrowieniami